wtorek, 14 lutego 2012

Rozdział 6


-Ei, wstawaj śpioszku ! -  usłyszałam słodki głos .
-Co się stało? Harry? co ty tu robisz? - spojrzałam na chłopaka
-Ty się pytasz jeszcze co?! - powiedział z niedowierzaniem.
-Dzisiaj jest 29 lipca, twoje urodziny! - powiedział i wręczył mi bukiet czerwonych róż , po czym od razu zaczął mnie całować .
Cieszyłam się z tego, że pamiętał o tym dniu . Naszą cudowną chwilę przerwał Lou, który na mnie wskoczył .
Później przyszła reszta chłopaków i Susan ,wszyscy skakali po moim łóżku .
Wygnałam ich i poszłam się przebrać do łazienki , jak miałam już ubrać bluzkę wszedł Harry .
Stałam przed nim w staniku,
-Ojj, przepraszam, nie te drzwi . - zaczął się śmiać Hazza.
-Harry, debilu , wiedziałeś, że tu jestem ! - zaczęłam go wyzywać i  rzuciłam w niego ręcznikiem .
-Tylko nie debilu, przeprooś ! - krzyknął na mnie loczuś .
Cmoknęłam go w usta i wypchnęłam za drzwi. Ubrana już zeszłam na dół do chłopaków.
-I co jak wyglądam? - spytałam chłopaków .
-Cudownie, zresztą jak zwykle. - odpowiedział Hazza nie odrywając ode mnie oczu .
Zobaczyłam, że ciocia krząta się po kuchni, przywitałam się z nią, złożyła mi życzenia, po czym spytała
-Skarbię, co z imprezą urodzinową? Mogę dziś wszystko przygotować-zaproponowała uśmiechnięta ciocia.
-Było by miło, ale muszę pogadać z Sus i chłopakami. - odparłam i wyszłam z kuchni .
Gdy weszłam do pokoju moi przyjaciele zażarcie dyskutowali, jak tylko mnie zobaczyli nastała błoga cisza.
-O czym rozmawiacie? Czyj ja o czymś nie wiem?!- zapytałam zaciekawiona.
-Nic! - zaczęli odpowiadać jeden przez drugiego.
-Hm,  jasne . . . - odpowiedziałam zamyślona.
-No, to jak spędzamy twoje urodziny? - zapytał Lou.
-A no właśnie, mam dwie propozycje, idziemy do klubu, czy robimy imprezę w domu?! - zapytałam.
-Hm. to są twoje urodziny i ty  i wszystkim decydujesz. - odparł z uśmiechem Liam .
-No tak, ale ja się nie potrafię zdecydować.. - rzekłam i spojrzałam się na wszystkich po kolei .
-Impreza w domu! - krzyknęli chórem .
Zaczęłam się śmiać , mam wielkie szczęście, że mam takich przyjaciół no i tak wspaniałego chłopaka jak Hazza, jesteśmy ze sobą jakiś miesiąc , hm to sporo czasu ;).
Chłopcy powiedzieli, że muszą jechać i zabierają Sus .
-A mnie samą zostawicie?! - zapytałam z żalem .
-Wybacz- odpowiedział szybko Harry i pocałował mnie w czoło .
No i co ja mam robić?! Zostawili mnie.. coś kombinują . - powiedziałam sama do siebie .
-Mówiłaś coś skarbię? - zapytała ciocia, która pojawiła się tuż obok mnie .
-Nie, nic  . - powiedziałam i weszłam z domu z spuszczoną głową .
Przypomniało mi się, że w telefonie mam zapisany numer do Veronici, dziewczyny, którą poznałam nie dawno.
Zadzwoniłam do niej i spytałam czy jest zajęta , ona odpowiedziała -nie .
Więc wyciągnęłam ją na spacer .
Gdy z nią rozmawiałam zaprosiłam ją do mnie na imprezę . W tej chwili przypomniało mi się, że prócz niej, Sus i chłopaków nie zaprosiłam  nikogo . Szybko napisałam do Harrego .
sms, E ; 'Harry, przecież nikogo nie zaprosiłam na dzisiejszą imprezę, tylko was!'
Od razu dostałam odpowiedź   .
sms,H ; 'My ci nie wystarczymy?! Nie martw się mała, jest ok. Lou'
No to chyba nie miałam powodów żeby się martwić.. chyba. . Ufam chłopakom, zresztą są z Sus, będzie dobrze .
-Ei, kto będzie na tej imprezie ? - zapytała z ciekawością Vera .
-Ja, ty, Sus,Hazza,Lou,Zayn,Liam z dziewczyną i Niall. - odpowiedziałam .
Zauważyłam, że gdy mówiłam 'Niall' Vera się zarumieniła .
-Yhymm. . a  czy Niall ma dziewczynę? - Zapytała nieśmiało.
-Nie, a co? - odpowiedziałam, czyżby była nim zainteresowana? Pomyślałam ..
-Nic, ja.. tak tylko się pytam :) - powiedziała z uśmiechem na buzi .
Chwilę jeszcze tak rozmawiałyśmy, co chwilę na inny temat . Ja jednak chciałam wrócić do tematu One direction i spytałam ;
-Jaki jest twój ulubiony zespół? -  chociaż i tak na to pytanie znałam odpowiedź .
-.. One direction, a twój? - odpowiedziała .
- Też  .. którego lubisz najbardziej?
-Ymm.. Nialla - gdy wypowiedziała to imię ponownie się zarumieniła.
No cóż, impreza miała się zacząć o 18:00, a była 15:00, więc pożegnałam się z Verą i poszłam do domu .
Włączyłam laptopa i po chwili wyłączyłam .. nudziło mi się już . Postanowiłam napisać do Sus.
sms E ; 'Hey, kiedy wreszcie wrócicie ?!'
Odpowiedz dostałam dopiero po 15 min.
sms S ; 'Skarbię , nie denerwuj się, wrócimy niebawem'

*Oczami Susan*

- Ei, chłopaki! Emily się pyta o której wrócimy .. - krzyknęłam .
-Niech się nie wkurza, nie długo . - odpowiedział mi Niall.
Kupowaliśmy prezent do Emily , chłopcy wpadli na genialny pomysł.
Musieliśmy trochę za tym czekać , ale warto było .
Nagle usłyszałam głos Harrego .
-Sus,  możesz na chwilę gdzieś ze mną jechać? - zapytał przejęty.
-Okey . - odpowiedziałam.
Widziałam jak Zayn mierzył go wzrokiem, najwidoczniej Harry też to zauważył  i powiedział;
-Spokojnie stary, zaraz ci ją oddam . - powiedział z uśmiechem .
Ja spojrzałam się na Zayne i się do niego uśmiechnęłam, on odpowiedział mi tym samym .
Okazało się, że Harry zabrał mnie do centrum handlowego .
- Po co tu jedziemy? - zapytałam ciekawa .
-Chciałbym kupić coś Emily, a ty znasz ją najlepiej, prawda? - zapytał uśmiechnięty.
-Tak, to prawda. - zaśmiałam się .
Gdy byliśmy na miejscu Harry pokazał mi prześliczną sukienkę . Kremowa,koronkowa z rękawami 3/4, długości do kolan, a właściwie to przed kolana .
-Harry, ona jest cudowna! - krzyknęłam podekscytowana.
-Naprawdę?!-  rzekł nie dowierzając mi Hazza .
-Tak, Emi na pewno bardzo się ucieszy ! - krzyknęłam .
Wróciliśmy do reszty, prezent był gotowy, była 17 , za godzinę zaczyna się impreza , Lou powiedział, że  on zajął się gośćmi, jedzenie przygotowała ciocia, prezenty są, wszystko pod kontrolą, możemy jechać do Emi.

*Wracając do Emily (oczami Emily)*

Siedziałam i oglądałam film, nudziło mi się, a na dodatek nie wiedziałam co mam ubrać na imprezę.
Po 17, rozległo się pukanie do drzwi .
Nareszcie , pomyślałam w duchu .
Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam chłopaków, tak jak przeczuwałam , ucieszyłam się na ten widok .
-Ile można za wami czekać, co?! - zapytałam trochę na nich zła.
-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! - krzyknęli chórem .
Wręczyli mi paczkę z prezentem i kazali natychmiast otworzyć .
Na sam widok się popłakałam. Dostałam od nich czerwoną pościel z naszym wspólnym zdjęciem i wielkie zdjęcie (także nasze wspólne) z napisem "Best friends forever" .
-Kocham was! - powiedziałam przez łzy i przytuliłam chłopaków i Sus .
-Chodźcie, udekorujemy tutaj ! - krzyknął Liam .
Ja poszłam odłożyć prezent do mojego pokoju, nawet nie zauważyłam , że szedł za mną Harry .
-Emily.. - powiedział loczek, kiedy byliśmy już sami w pokoju .
-Tak? - zapytałam z 'bananem' na buzi .
On bez słowa wręczył mi pięknie zapakowany prezent i pocałował mnie w usta .
Po chwili odezwał się .
-Kocham Cię !
-Jakiś ty słodki - powiedziałam i go pocałowałam .
-Emm. . otworzysz prezent? - zapytał mnie .
-No dobrze . - odpowiedziałam z uśmiechem .
Zobaczyłam przepiękną sukienkę .
-Harry, nie musiałeś.. - zaczęłam .
-Przestań, powiedz lepiej czy ci się podoba . - rzekł Hazza.
-Czy mi się podoba? Harry, ona jest cudowna, dziękuje ci! -powiedziawszy to , rzuciłam mu się na ramiona.
 Oczywiście sukienkę założyłam od razu na siebie , a do niej moje nowe kremowe szpilki. 
Wróciliśmy do reszty, wszystko było zapięte na ostatni guzik , jedzenia było sporo, więc Niall nie miał powodów do zmartwień  ;) .
Ciocia z wujkiem pojechali do restauracji zjeść romantyczną kolację,  a nocować mieli w hotelu .
Mogliśmy imprezować do rana.
Gdy wszyscy już byli, przywitałam się i zaczęliśmy tańczyć, Liam ze swoją dziewczyną, od której nie odrywał oczu, ja z Harrym, Sus z Zaynem ,a Lou z Laurą,  która mieszka na tej same  ulicy co ja) a Niall tańczył z... Verą , która wyglądała na zadowoloną , oczywiście nie tańczyliśmy cały czas w tych samych parach .Trochę wypiliśmy, właściwie  nie.. to było więcej niż trochę, no ale jak się bawić to na całego,nie?
Po kilku godzinach Hazza zaprowadził mnie do pokoju, zaczęliśmy się całować, pamiętam wszystko do momentu, kiedy loczek zdjął koszulkę . .  no i film się urwał .

*Oczami Susan*

Cały czas czułam na sobie wzrok Zayna, nie wiedziałam czy mam zareagować..
-Hej,Sus.. ładnie wyglądasz . -  usłyszałam głos Zayna.
-Ymm.. tak,dziękuje -odpowiedziałam nie okazując emocjii .
Chwilę rozmawialiśmy i Zayn spytał czy możemy wyjść w jakieś cichsze miejsce.
Zgodziłam się .
Poszliśmy do kuchni, tam nikogo nie było  .
-No to co chciałeś mi powie... - on nie pozwolił mi dokończyć, zasłonił mi palcem usta..
-ciii.. - powiedział po czym mnie pocałował .
Nie mogłam się od niego oderwać, rozpływałam się przy nim..
Naszą piękną chwile przerwał Niall
.-Ey, słuchajcie bo ja... yyy.. już wam nie przeszkadzam.. sorki - powiedział z uśmiechem blondi.
Wróciliśmy do reszty, bawiliśmy się świetnie .
Zauważyłam, że ani Emi, ani Harrego nie ma .
Nie martwiłam się .. nie miałam o co, Harry nic jej nie zrobi. . ;)
-Extra, my tutaj balujemy, a solenizantki ani śladu . - zaśmiałam się .

Jak dobrze pamiętam impreza zakończyła się około 5 nad ranem  .
Chłopcy zostali u nas , a reszta gości wróciła do domów  .

___________________________________________________________

Ten rozdział długo tu czekał  , nie miałam czasu żeby dokończyć, ale jest ok?
Hm... mam 72 wyświetleń ..
z 2 osoby może czytają.
No ale będę kontynuować ..  <3
Dodam coś .. jeszcze w tym tygodniu. .
teraz mam ferie , więc ok <3
pa < 3

1 komentarz: